-Na luksusy jakimi ty, czy też Bieber i jego ekipa się otaczacie, nie stać mnie - westchnęła przybierając fałszywy uśmiech na twarz, na taki mogła się jedynie skusić.
Rhodes nie skomentowała tego, jedyne co, to pożegnała się z brunetką i odjechała jak najszybciej, pisząc sms'a do Scootera, prosząc o spotkanie jutro.
Kiedy Jepsen położyła się w swojej "piżamie" do łóżka, jej myślami w szczególności zawładnął on.
Czemu się tak zachował? Co mu zrobiłam? Aż tak nienawidzi mnie?
Te i wiele innych pytań ją zadręczało, jednak nie umiała rozsądnie na nie odpowiedzieć, jedynie jedna łza spłynęła po jej policzku. Tylko na tyle sobie pozwoliła, albo na AŻ tyle.
Chciała tutaj zacząć nowe życie, a tymczasem jest podobnie.
Nienawidziła siebie.
Gdyby nie mały Lucas, już dawno wylądowałaby w najlepszym wypadu w psychiatryku, za próbę samobójstwa, bądź coś podobnego.
Tak przynajmniej sądziła ona sama.
Tej nocy miałem dosyć wszystkiego, zostałem sam w mieszkaniu Floresa, podczas gdy on zabawia się na jakiejś imprezie dla gwiazd itp.
Moimi myślami zawładnęły wyrzuty sumienia, może nie powinienem się tak zachowywać w stosunku do Jepsen?
Zachowaniem przypominała o niej.
Blondynka o niebiesko szarych oczach, która od trzech lat mnie prześladuje.
W snach, marzeniach, jest moją muzą, ale czy można być w kimś zakochanym od takiego czasu, czy to błahe uczucie nie powinno minąć?
Dżingiel.
Chwyciłem swój telefon i spojrzałem na ukazującą się wiadomość.
Od: Scooter Braun
Temat: Jutro
Data: 2 lipiec 2012, 22:16
Do: Justin Bieber
Jutro widzimy się później, albo nawet wcale (co jest idealnym wyjściem dla Ciebie) , mam spotkanie z Rhodes i kilka spraw do załatwienia, związanych z twoją "niespodzianką". Będziemy w kontakcie, okej?
Od: Justin Bieber
Temat: Re: Jutro
Data: 2 lipiec 2012, 22:18
Do: Scooter Braun
Spoko. Ty lepiej weź w końcu się umów na randkę z Sophią Rhodes, podejrzewam, że nawet Jepsen widzi to, co wszyscy, a jest dopiero pierwszy dzień tutaj i widziała was może przez kilka minut.
Właściwie to kim jest ta Jepsen i po co ona tutaj? Mam może przypomnieć, że zatrudniamy TYLKO PROFESJONALISTÓW, a nie jakieś przybłędy z ulicy.
Może po raz kolejny zbyt ostro wyraziłem się o dziewczynie, może moje negatywne wrażenie do brunetki jest spowodowane podobieństwem do Victorii Ray? Blodnynki, o której już wcześniej wspominałem.
Dżingiel.
Od: Scooter Braun
Temat: Jepsen
Data: 2 lipiec 2012, 22:32
Do: Justin Bieber
Po pierwsze - moje życie, tak? Ja i Rhodes to dosyć skomplikowana sprawa, o której praktycznie nic nie wiesz.
Po drugie - nie znasz Carly i nie masz prawa jej oceniać, ta "przybłęda z ulicy" jak ją wcześniej nazwałeś pochodzi z Kanady, ma wielki talent, przez co sądzę, iż jest lepsza od niektórych PROFESJONALISTÓW oraz posiada duże serce.
To tylko papierek Bieber, oznaczający, czy ktoś zdał jakiś pieprzony egzamin czy nie. A może przypomnieć Ci, że kilka lat temu sam byłeś taką małą przybłędą?
Siedziałeś na ulicy przed teatrem z butelką wody i gitarą i grałeś, chcesz może coś jeszcze dodać?
Miałem zapytać się jak piosenka, ale widocznie nie muszę pytać, bo zapewne szanowny pan Justin Bieber wyszedł w środku pisania piosenki, albo nawet nie dotrwał, bo są ważniejsze sprawy, takie jak włosy, czy dziewczyna do łóżka...
Możesz jednak przyjść jutro, o 6 rano, przyda Ci się dres. Nie radzę Ci się spóźnić. Michael nie lubi czekać.
Przeczytałem jeszcze kilka razy maila, którego dostałem od Scootera i nie byłem pewny czy śmiać się, czy płakać.
Byłem w beznadziejnej sytuacji.
I obydwoje o tym wiedzieliśmy, a on to idealnie potrafi wykorzystywać.
Od: Justin Bieber
Temat: Żartujesz sobie?!
Data: 2 lipiec 2012, 22:41
Do: Scooter Braun
Jak w temacie, ŻARTUJESZ SOBIE ZE MNIE?!
Przecież Michael mnie NIENAWIDZI i dobrze wiesz o tym, a poza tym o 6?!
Zgoda, trochę mnie poniosło, ale czy komuś odrobinę szkoły życia zaszkodziło?
Napisałem szybko, mając nadzieję, że mimo wszystko dostanę odpowiedź od Scoota.
I w końcu się doczekałem.
Dżingiel.
Od: Scooter Braun
Temat: brak tematu
Data: 2 lipiec 2012, 22:42
Do: Justin Bieber
Zapytaj się Victorii.
W tym momencie czułem się jak skończony skurwysyn, w moich oczach pojawiło się kilka łez, a moje serce rozpadło się na drobne kawałki.
Przed oczami pojawiły się sceny sprzed kilku lat.
Po raz kolejny czułem jak rozpadam się na kawałki.
Od autorki: Wiem, wiem... Miesiąc nie dodawałam rozdziału, ale zdajecie sobie sprawę... Nauka, baaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo nauki + egzaminy próbne + masa zajęć pozalekcyjnych, a na deser dodam, że moje życie przewróciło się do góry nogami i jestem chora. #notcool
buuu..czemu juz koniec?! a Juju.. ekhm.. bad boy.. jak noze nie lubic Carly?! no jak xD ahahah kocham to opo i Ciebie <3 i moge nawet miesiac czekac na nn <3
OdpowiedzUsuńTa wymiana maili przypomina mi 50 Twarzy Greya. Ale i tak świetne <3
OdpowiedzUsuńouuuu... Juju płaacze xD podoba mi się ;D To opowiadanie jest orginalne... bo szczerze mówiąc opowiadań o Carly i Justinie jest naprawde mało ;) Nie wiem dlaczego, skoro oni tak do siebie pasują xD Dobra, już nie zmulam xDD
OdpowiedzUsuńtaak, nareszcie :3 świetny muszę ci powiedzieć <3 naprawdę, i rozumiem, że nie masz czasu na pisanie, bo u mnie to samo :/ plus kompletny brak weny :( nie mogę się doczekać jakiś akcji między carly i justinem. czeeekam <333
OdpowiedzUsuńniesamowity rozdział. oryginalny pomysł według mnie. dodaje u siebie do polecanych. przy okazji zapraszam do siebie na www.odnalezc-przeznaczenie.blogspot.com , liczę na szczerą opinię - jak możesz od razu informuj mnie na nim w zakładce "spam" ;D
OdpowiedzUsuńaw... dziękuje. ♥♥♥♥
Usuńciekawy czekam na nn poinformuj mnie na gg 3609021
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dalej
zapraszam do mnie
http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/